WSPIERAMY

EKO
NGO

MIŁAKOWO

Pił i poleciał

KOPERNIK.TV
Właściciel wiatrakowca wsiadł na pokład swojej maszyny, zabrał ze sobą pasażera i wystartował. Lot omal nie skończył się tragedią.
{Właściciel wiatrakowca wsiadł na pokład swojej maszyny, zabrał ze sobą pasażera i wystartował. Lot omal nie skończył się tragedią.}

W miejscowości Jeziorowskie w powiecie ełckim pilot wiatrakowca w trakcie lotu z pasażerem doprowadził do upadku maszyny na dach budynku gospodarczego na jednej z posesji. W wyniku tego zdarzenia uszkodzeniu poza wiatrakowcem uległo poszycie dachu oraz samochód osobowy zaparkowany obok tego budynku. Na szczęście nie ucierpiała żadna osoba. 58-letni pilot oraz jego 72-letni pasażer uciekli z miejsca zdarzenia, a świadkowie o wszystkim poinformowali policjantów

Funkcjonariusze dotarli do obu mężczyzn i ich zatrzymali. Pilotem okazał się mieszkaniec tej miejscowości i właściciel wiatrakowca. Mężczyzna przyznał się policjantom, że to on pilotował maszynę. W chwili zatrzymania miał znacznie ponad promil alkoholu w organizmie. Jak się okazało pozwolenie i uprawnienia do wykonywania tego typu lotów przez 58-latka straciły ważność w 2018 roku. Pasażer – mieszkaniec Ełku - był trzeźwy i po przesłuchaniu został zwolniony.

Policjanci o zdarzeniu powiadomili Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych oraz prokuratora. Po konsultacji z nimi pilot wiatrakowca usłyszy zarzuty związane m.in. z pilotowaniem statku powietrznego bez wymaganych uprawnień oraz w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu kara wysokiej grzywny oraz pozbawienia wolności do dwóch lat.